wtorek, 14 maja 2013

Przedstawiamy... Mikroauka

Z jednodniowym opóźnieniem, ale nie mniej serdecznie, zapraszamy na kolejny odcinek z cyklu "Przedstawiamy...".
Dziś naszym bohaterem będzie Joanna z bloga Kawałki Mikroauki. O inspiracjach, początkach blogowania i swoim życiu najlepiej opowie sama autorka. Zachęcamy do lektury!



Jestem mamą, żoną, historykiem sztuki z wykształcenia, bibliotekarką z konieczności. Przyjechałam do Wrocławia na studia i już tu zostałam.
Zaczęło się od pobudki w nowym mieszkaniu. Był to bardzo ważny dla mnie moment i w końcu poczułam ulgę, że mamy swój kawałek przestrzeni.


Mieliśmy swoje mieszkanie z marzeń, ale czułam że sporo czasu minie zanim nasz prawdziwy dom będzie gotowy.  Wtedy po raz pierwszy zakiełkowała w mojej głowie myśl, że może warto byłoby to jakoś  udokumentować. Wprowadziliśmy się tu z 3-miesięcznym synkiem i… sama nie wiem. Macierzyństwo zaabsorbowało mnie do tego stopnia, że myśli te zostały odsunięte.  Potem na świecie pojawił się nasz drugi syn. Rozejrzałam się wokół siebie i  zauważyłam, że czas mija, niewiele się u nas zmieniło i pora zacząć działać. Blog daje mi dużego kopa do pracy, mam nadzieję że trochę mnie zdyscyplinuje, nauczy systematyczności  i pozbiera moje myśli. O ile mam lekkiego fioła na punkcie czystości i porządku, to w mojej głowie panuje wielki bałagan. 
Czasu mam nadal mało. Dzieciaki są bardzo energiczne i nie mam chwili dla siebie. Mąż od roku pracuje poza naszym miastem i przyjeżdża do nas w weekendy.  A jednak, udaje mi się pisać  wieczorami .
Zaczęłam przygodę z blogiem z jeszcze jednego powodu. Mieszkanie to jest  otwarte, bez ograniczeń. Zaprojektowane chyba zostało tak, aby nikt tu nie czuł się samotny. Drzwi za sobą  mogę zamknąć jedynie w łazience i kuchni.  Dopóki dzieci są malutkie, takie rozwiązanie jest idealne. Potrzeba prywatności jednak też jest ważna i prawdopodobnie za kilka lat będziemy szukać nowego miejsca… a może stanie się to szybciej niż mi się wydaje. Szkoda byłoby mi nie zachować  tego mieszkania w pamięci i na zdjęciach .


Wydaje mi się, że już mam pomysł na blog. Nie chcę na razie pokazywać inspirujących mnie przestrzeni  i innych domów. Na początku skupię się tylko na naszym mieszkaniu. Elementy dekoracji  to jego „kawałki”.  Chcę  opowiadać  o rzeczach i pokazywać  przedmioty które lubię, które mi się podobają, które dają nam radość . Właściwie to chyba też pokazywanie siebie po kawałku. Przyznaję,  że jestem jeszcze trochę onieśmielona blogosferą i obawiam się oceniania  mnie i mojej rodziny.  Opowiadam więc  moją historię poprzez przedmioty.  One i tak, bez zakłamania, same przez siebie mówią dobitnie co lubię, co mi się podoba i jaka jestem. Trochę się nimi jeszcze zasłaniam, ale pora wyjść ze skorupy. Dopiero zaczynam, trzymajcie za mnie kciuki.

Inspirację czerpię zewsząd. Magazyny, internet, blogi, albumy o sztuce, rysunki mojego dziecka. Uwielbiam podglądać jak mieszkają inni. Marzę o tablicy na pomysły pełnej moich ulubionych zdjęć.


Ja i mój mąż mamy zupełnie inne gusty. To mieszkanie uczy nas kompromisów. Ja uważam, że mniej znaczy lepiej, on pewnie zagraciłby przestrzeń. Ja najbardziej odpoczywam w jasnych pomieszczeniach, on lubi brązy. Pozwoliłam na brązowe meble w pokoju dziennym i w części kuchni, ale w zamian za to daję sobie wolną rękę co do reszty.


Jaką przyszłość wróżycie Mikroauce? Czy jej mieszkanie będzie na tyle idealne, że blog straci rację bytu? Zapraszamy i polecamy każdej osobie, która szuka własnych inspiracji.



5 komentarzy :

  1. ja wróże jej bardzo dobrze, bo to co pisze czyta się z ciekawością, a zdjęcia i ich edycja przychodzi z czasem. Sama zaczęłam niedawno i teraz uświadomiłam sobie,że moje mieszkanie za stanowczo mało zdjęć, ... czyżby jeszcze nie było to to, co chcę osiągnąć... pewnie że nie,jeszcze chce zmienić.

    Mieszkanie nigdy nie będzie na tyle idealne, aby przysiąść na rogu kanapy i powiedzieć basta, zawsze można będzie coś przestawić, przesunąć czy pomalować inaczej, to nasza "mała" skarbonka i kufer z pomysłami, albo lepiej, worek bez dna i niekończąca się historia.. :o)

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog nie straci racji bytu, najwyżej wyewoluuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne to pierwsze zdjęcie :) Ładnie, czysto i przytulnie :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    www.WnetrzaZewnetrza.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za pozdrowienia i miły doping.
    Będę się bardzo starała :)

    OdpowiedzUsuń